NAJNOWSZE WPISY
Mundial, dzień tzydziesty piąty
Jak praktycznie na całym świecie, tak i tu wszyscy przeżywają Mundial. Przeżywają to chyba nawet za mało dosadne słowo, bo jest tu tyle…
Okrągłe jest wolne, dzień trzydziesty drugi
Pewnie niewiele osób o tym słyszało, w tym JA, ale na świecie istnieje o jedno państwo więcej niż się oficjalnie podaje. Byłam przy…
Wybory w ambasadzie, dzień dwudziesty pierwszy
Jeszcze przed wyjazdem postarałam się o zaświadczenie upoważniające mnie do głosowania. Później sprawna rejestracja w serwisie internetowym otwartym przez MSZ i na tym…
Nationalbibliothek, dzień dziewiętnasty
Rola fotografa jest jednak bardzo męcząca. Szczególnie, kiedy inni liczą na dobre zdjęcia, które są potrzebne już następnego dnia. Troszkę się nabiegałam, a…
Baden bei Wien, część druga
Jestem zła na siebie, że nigdzie ostatnio nie chodzę… Było gorąco, więc po ośmiu godzinach w dusznym pomieszczeniu nie miałam już siły, a teraz pogoda…
Baden bei Wien, część pierwsza
Pojechałam, zobaczyłam i po kilku godzinach wróciłam. Miałam plan, ale okazało się, że googlowa mapa kłamie i mój plan pływania/opalania się nie wypali…
Ocaleni z Mauthausen, dzień dwunasty
Wczorajszy wieczór spędziłam na prezentacji książki pt. “Ocaleni z Mauthausen”. Miałam tam być głównie po to, aby przyjrzeć się organizacji i w razie…
Wiedeński Prater, dzień ósmy
Byłam o włos od tego, żeby dokończenie postu o Praterze nigdy nie powstało, bo najzwyczajniej w świecie zapomniałam i chociaż miałam już przygotowane zdjęcia to…
Wiedeń i moje mieszkanie, dzień szósty
Była dzisiaj TAKA pogoda, a ja wpadając w śpiączkę przegapiłam TAKIE słońce. Zdążyłam (na szczęście!) wyjść i zrobić zakupy. I zrealizowałam priorytetowy plan…
Wiedeński Prater, dzień czwarty
Pogoda mi troszkę nie sprzyja. Do pracy nie biorę już ze sobą aparatu, a po pracy nie chodzę zwiedzać tylko wracam przemoczona do…
Wiedeń, dzień pierwszy
Dotarłam już wczoraj. Z małym opóźnieniem, bo panowie, z którymi jechałam nie mogli odmówić sobie kupowania w każdej napotkanej stacji benzynowej. Nasłuchałam się…
Próba aparatu
Mam go od tygodnia, ale dopiero dzisiaj udało mi się na poważnie usiąść, przeczytać instrukcję i trochę go wypróbować. Im dłużej czytałam tym…
Wiatraki z Kinderdijk
Kinderdijk była dla mnie wycieczką-niespodzianką trafioną idealnie w mój gust. Jestem wieeeeeeelką fanką wiatraków i nie dość, że było ich aż 19 w…
O mnie
Hej! Jestem Paulina i mimo, że nazwa bloga na to nie wskazuje - podróżuję po świecie. Uprawiam dark tourism, uwielbiam miejsca, do których nikt się nie zapuszcza i kocham wsie. Lubię ludzi i ich historie, zawsze podróżuję lokalnymi środkami transportu i nigdy nie wyjeżdżam bez spróbowania tradycyjnej kuchni.