Szabat pod Ścianą Płaczu

Powrót do Jerozolimy okazał się najlepszym pomysłem. Trafiliśmy na szabat, więc postanowiliśmy go spędzić w najbardziej odpowiednim miejscu – pod Ścianą Płaczu.
W tym czasie jest tam zakaz fotografowania, ale udało mi się zrobić w pospiechu parę zdjęć (mimo krzyków i prób zabrania mi aparatu).

29cc8-img_1760
 Przeszliśmy piechotą z mieszkania naszego hosta pod samą Ścianę Płaczu.
ccc9e-img_1763
 Na mury Jerozolimy niestety się nie wdrapaliśmy, a wiem, że niektóre odcinki są otwarte dla zwiedzających.
ae55b-img_1770
Mijaliśmy grupki zmierzające na modlitwy.
68b2f-img_1771
 Pod Ścianą Płaczu hitem są plastikowe krzesła ogrodowe.
afb4c-img_1784
Praktycznie wszystkie zdjęcia są z winietą. Teraz wiecie dlaczego – robiłam je przez dziurkę w ogrodzeniu męskiej strony modlitewnej.
05d6d-img_1772
7f729-img_1774
9256f-img_1777
b97ed-img_1778
25dd9-img_1779
80dfc-img_1783
d42c3-img_1786
a7473-img_1787