Spotkanie na szczycie: 3 polki i placki ziemniaczane w Kadıköyu

Nasze mieszkanie znajduje się w samym centrum Istambułu. Lubimy je bardzo, ale ma kilka wad. Pierwszą są mrówki miniaturki, który wchodzą wszędzie, a drugą jest brak wyposażenia w kuchni. Jeden garnek, jedna patelnia, kilka talerzy i sztućców to dla mnie za mało, więc przez większość czasu jemy smażoną ostrą paprykę, jajecznicę, zupę warzywną albo korzystamy z pobliskich tureckich barów. Czasami jednak przychodzą momenty, kiedy marzymy o polskim jedzeniu. Jednego dnia, podczas kulinarnego kryzysu, z pomocą przyszła koleżanka Aleksandra, która zaprosiła nas do siebie na wspólne gotowanie. Z ziemniakami  w torebkach pojechałyśmy więc do Azji, żeby usmażyć placki ziemniaczane.
3bdcb-img_0249
c0950-img_0258
ddbec-img_0267
ad257-img_0278
6fec1-img_0287
091b1-img_0294
c1f11-img_0298
Aleksandra mieszka z pewną Turczynką w bardzo dziwnym mieszkaniu. Nie dość, że mieszkają w piwnicy, to jeszcze można tu znaleźć dosłownie wszystko.
7336e-img_0264
f3a07-img_0268
792ba-img_0269
0b167-img_0280
45f66-img_0283
ca980-img_0284
26596-img_0285