Nareszcie z bliższej odległości miałam szansę zobaczyć Wieżę Panny (lub jak kto woli Wieżę Leandra). Kilkanaście razy widziałam ją z promu i była na mojej liście miejsc do zobaczenia. Czuję jednak niedosyt, bo nie zrobiła na mnie większego wrażenia, więc następnym razem spróbuję się dostać bezpośrednio na wysepkę otaczającą tę latarnię. Wieża ma swoją legendę, cytując Wikipedię brzmi ona tak: Córce sułtańskiej wyrocznia przepowiedziała śmierć od ukąszenia węża. Przerażony ojciec chcąc uniknąć nieszczęścia postanowił zamknąć córkę w miejscu niedostępnym dla węży i wybrał w tym celu małą wysepkę na Bosforze. Na wysepkę dotarł jednak sprzedawca owoców, od którego panna zakupiła pełen ich kosz. W koszu – pośród owoców – skrył się wąż i tak wyrocznia się spełniła.
W tle po prawej stronie widać meczety Starego Miasta Sultanahmet, czyli Błękitny Meczet i Hagię Sophię oraz pałac Topkapi.
Ilker wybrał dla nas świetne miejsce. Pogoda, widoki, towarzystwo i wygodne poduszki sprawiły, że nikt nie miał ochoty na dalsze zwiedzanie. 

Tu wyjątkowo grają w szachy, ale zazwyczaj na ulicy króluje backgammon (tavla).
Czaj w oszukanej szklance nigdy nie będzie smakował dobrze…
Po herbatce wjechaliśmy na szczyt, żeby zobaczyć gdzie kończy się Stambuł. Niestety oprócz granicy morskiej nikt nie dopatrzył się żadnej innej.
Starsza pani sprzedawała wafle przekładane chałwą. Gdyby nie było napisane nie domyśliłabym się, że w środku jest właśnie chałwa, bo było to bardzo białe, bardzo lepkie, ale też bardzo dobre. Cena: 1 TL
Wzgórze zabudowane jest drewnianymi, białymi domkami, w których sprzedawane są lokalne (ale nie tylko) dania. Szczegóły w następnym poście!
Wzgórze jest za bardzo przystosowane dla turystów. Co prawda nie ma ich tam tak wielu, ale i tak nie można w spokoju stanąć i wzdychać do widoków.
Cudowne to moje miasto…
Beatrice, Giulia, Ilker, Francesco
Później przeszliśmy trasą turystyczną kawałek dalej i widok był znacznie lepszy.
Na trasie rozstawionych jest mnóstwo straganów, oprócz strzelania do puszek i balonów można też zrobić zdjęcie w otomańskim turbanie lub tureckim tradycyjnym stroju.