No i dotarłam w końcu do tych zdjęć. Nie mogłam się doczekać, żeby Wam je pokazać. Wiem, że pewnie na wielu osobach to wrażenia nie zrobi, ale ja jestem przeokrutnie podniecona, bo przecież to Mury Konstantynopola! A ja takie skarby kocham, czuję się tak, jakbym conajmniej sama je odkryła! Jest tego trochę w Stambule, w różnych stylach, niektóre pięknie zachowane, niektóre w rozsypce, ale są naprawdę potężne i widać je już z daleka. Od kiedy je zobaczyłam stały się jednym z moich ulubionych miejsc, a to, że można na nie wejść i posiedzieć, to dla mnie największe przeżycie.