I’m goin’ down to shoot my ol’ lady
Temperatura była tak wysoka, że siedzieliśmy w spiżowym ogródku i chłodziliśmy się piwem miodowym (polecam wpaść, spróbować, polubić i wydać przypadkowo wszystkie pieniądze),…
Hey Joe!
Z milionów planów weekendowych nic nie wyszło, wszystko przekształciło się w pięciodniową posiadówę wypełnioną świetnymi koncertami, fajnymi ludźmi, grillami i późnymi powrotami do…