bawab egipski portier

Zawód: bawab. Egipski portier, ochroniarz, pomocnik i samozwańczy strażnik moralności

Bawaba zna każdy. W końcu to on dowodzi całym budynkiem, zarządza utrzymaniem porządku oraz plotkami! Egipski portier ma cały wachlarz zadań, za które płacą mu mieszkańcy. Bawab jest bardzo ważnym elementem egipskiej społeczności. Niestety często wykorzystuje to do osiągnięcia swoich własnych celów, przekracza granice przyzwoitości i zamiast spraw typowych dla swojego stanowiska, zaczyna kontrolować życie prywatne najemców.

Nasz kairski bawab był wspaniałym człowiekiem. Kilka razy przyniósł nam zakupy, prawił komplementy, mówił do mnie madam i zawsze zachowywał się bardzo kulturalnie. Do czasu! Bo kiedy zabrakło napiwków i nie zgodziliśmy się na płacenie rachunków poprzednich lokatorów, od razu zaczęło się nagabywanie, codzienne wizyty, zaglądanie i niekończące się dobijanie do drzwi. A ostatnie tygodnie przyniosły nawet kłótnie, wyzwiska i donoszenie właścicielowi mieszkania. Na tym zakończyliśmy pobyt w naszym pałacu.

Bawab mieszkał na dachu, gdzie miał wybudowany swój barak. Poza zbiornikami z wodą nie miał tam nic. Żadnej toalety ani wanny. Jak wszyscy dozorcy żył bardzo skromnie. Za jego wyżywienie była odpowiedzialna nasza sąsiadka, od której zawsze wychodził z metalowymi miskami pełnymi pyszności. Pozostali mieszkańcy często zlecali mu sprawunki, za co oczywiście dostawał dodatkowy bakszysz, a jeżeli coś w mieszkaniu wymagało naprawy, to bawab miał za zadanie zorganizować odpowiedniego fachowca. Sam zajmował się jedynie miejscami ogólnodostępnymi. Kiedy nadchodziła pora płacenia rachunków, w budynku pojawiała się ekipa, z którą dozorca robił obchód po wszystkich piętrach i zbierał gotówkę.

Za miesiąc płaciliśmy 250 LE, jednak nie była to kwota, którą portier otrzymywał w całości. Z zebranych pieniędzy opłacany był prąd na klatce schodowej, działanie windy oraz środki czystości, dopiero na końcu opłacano jego pracę.

Po 9 miesiącach współpracy stwierdzam, że usługa i funkcja bawaba była nam absolutnie zbędna. Przepłacaliśmy prawdopodobnie o 200 LE. Winda nigdy nie działała, śmieci były wiecznie rozgrzebywane przez koty i walały się po całych schodach, na zakupy chodziliśmy sami. A gdy faktycznie potrzebowaliśmy dozorcy (np. gdy kilkukrotnie zalał nam mieszkanie lub rozpalał grilla tuż nad naszymi głowami i cały dym lądował w naszym mieszkaniu), nie było go nigdy! Przy zalaniach zjawiał się po 2 godzinach lub wcale, imputując nam wręcz, że kłamiemy, a przy ogniskach zwyczajnie nie odbierał telefonu.

Podstawowym zadaniem bawaba jest obserwowanie kto wchodzi do budynku i kto z niego wychodzi. Obojętnie o której porze dnia czy nocy. Ma załatwiać sprawy dla lokatorów – jeżeli zaistnieje taka potrzeba przyniesie jedzenie, wezwie hydraulika, elektryka, odbierze gazetę, kupi papierosy czy wyczyści auto pokryte grubą warstwą egipskiego kurzu i piasku. A tak naprawdę bawab będzie znał każdy twój ruch, każdego członka twojej rodziny, nie będzie chciał wpuścić twojego kochanka, będzie zadawał pytania i… będzie miał udokumentowane całe twoje życie. A przy tym może wyrządzić wiele nieszczęść, jeśli zwitki pieniędzy nie są regularnie wpłacane w jego dłonie. Strażnicy bram są przecież królami Kairu.