nad bosforem

Wzgórza nad Bosforem. Spacer po azjatyckiej stronie Stambułu

Następny przystanek: budka z żarciem. Ulubiona potrawa poimprezowa- pilav nohut, czyli ryż z ciecierzycą. Tutaj z keczupem i sowitą porcją pieprzu. Dostępna jest też wersja ze smażoną piersią kurczaka porwaną na kawałki przez zwinne paluszki mistrza. Do tego można zamówić ayran, zazwyczaj o konsystencji wody, o bliżej niezidentyfikowanym smaku.

IMG_1255

IMG_1257Backgammon z widokiem na Bosfor. My wykorzystaliśmy to miejsce, żeby zjeść obiad. Na szczęście obyło się bez sensacji (tych w postaci krzyczących bach i tych zapachowych).

IMG_1266

IMG_1273

W ciągu roku uzbierałam chyba 5 zdjęć, na których nie wyglądam kiepsko. To chyba jedno z nich, prawda, prawdaaa? :)
IMG_1276

Nie wyrzucajcie skorupek po jajkach! Wystarczy dołożyć patyczek i piękna ozdoba okienna gotowa!
IMG_1281

W końcu zaczęliśmy się wspinać na wzgórza.IMG_1283

Wąskie uliczki i bogate domostwa.
IMG_1284

Czasami też wąskie uliczki i rozpadające się domostwa.
Mam zakaz robienia takich zdjęć, bo nie daj Boże ktoś zobaczy i pomyśli, że Stambuł to rozsypująca się wieś i dzicz, w której nie ma nic do oglądania i nie warto tu przyjeżdżać. W związku z zakazem zdjęcie oczywiście na przekór zamieszczam i informuję, że jest  zupełnie inaczej, a brzydkie miejsca można znaleźć wszędzie.

IMG_1287

IMG_1288

IMG_1289

IMG_1296W koncu znalazłam drzewo granatowe. Nawet teraz patrząc na zdjęcie dziwnie się czuję widząc te owoce na drzewie, a nie w kartonie na bazarku.

IMG_1299

Przypadkiem trafiliśmy na posiedzenie kotów.IMG_1302

Okazało się, że jest ich mnóstwo, ale nie udało mi się ich wszystkich objąć. Siedziały i patrzyły grupami w te same miejsca. Bez ruchu.
IMG_1305

IMG_1306

IMG_1309

IMG_1310

Pod most już niestety nie doszliśmy.
IMG_1315Zrobiliśmy sobie za to świetne wspólne zdjęcie.