History of Turkish Culture (część 3)

Te zdjęcia są tak stare, że nawet dokładnie nie pamiętam gdzie je robiłam. Za to główna rzecz, która od razu rzuca się w oczy to działający obiektyw. Piękne to były czasy, bo lubiłam wtedy wchodzić z aparatem w każdą dziurę i lubiłam oglądać swoje zdjęcia. Później nadeszły czasy smutku i rozpaczy, bo ktoś coś zrobił, ktoś czymś pokręcił w złą stronęi automatyczne ustawianie ostrości gdzieś wybyło. Za to teraz, po kilku miesiącach, wydaje mi się, że naprawiłam obiektyw. Sama, w domu, grzebiąc w nim ze wściekłością paznokciem. Testy trwają, ale widzę dla nas nadzieję.

Odnalazłam stary syllabus i wygląda na to, że te zajęcia terenowe nosiły nazwę: “Grand Bazaar, Caravanserais, Eminönü”. To by się nawet zgadzało. Te zajęcia wszyscy zapamiętaliśmy jako jedne z najlepszych w semestrze, bo niespodziewanie dotarliśmy do miejsc, o których nie wiedzieliśmy i z pewnością sami byśmy tam nie dotarli. Po pierwsze plątanina uliczek nie ułatwia sprawy, a po drugie na pewno nie wiedzielibyśmy komu wetknąć do kieszeni banknot, żeby otworzył ukryte drzwi i zaprowadził do miejsca docelowego.

Ten jeden dzień podzieliłam na kilka postów. Będą dachy bazarów, stare podwórka i klimat Stambułu z filmu “Taken 2” :)

IMG_2035

Na miejsce spotkania wyznaczony został plac przed Uniwersytetem Stambulskim. A ta duża brama to właśnie wejście na teren uniwersytetu. Była w remoncie kiedy wyjeżdżałam ze Stambułu, przy następnym spotkanie zapewne będzie już wypucowana, śnieżnobiała i pozbawiona uroku.IMG_2044

Zaraz obok znajduje się Meczet Beyazit. Po Meczecie Ortaköy jest to drugi meczet, którego nigdy nie widziałam bez opakowania i rusztowań. Profesor jednak zdołał znaleźć wejście i tak znaleźliśmy się w środku akurat w czasie wielkiego odkurzania dywanów.IMG_2038-horz

IMG_2045

IMG_2046

IMG_2051

IMG_2053-horz

IMG_2057

IMG_2061

Wydaje mi się, że jest to debiut Krytego Bazaru na blogu! I całkiem możliwe, że był to również mój pierwszy raz tam. Jakoś nigdy mnie do niego nie ciągnęło, bo wiedziałam co mnie czeka – tłumy, krzyki, turyści i brak tego orientalnego klimatu, z którym spotkałam się w Izrealu. Pamiętam dokładnie ten cudowny suk w Jerozolimie, tam to się działo! IMG_2065

Wracając do bazaru – jednak warto było tam pójść. Chociażby po to, żeby zobaczyć piękne sufity, napić się herbatki z panami i zgubić się kilka razy z rzędu w tej samej uliczce. Ulice, co prawda mają swoje nazwy, znaki drogowe też są zainstalowane, ale do tej pory wchodząc jednym wejściem nigdy nie udało mi się wyjść tym samym. Pewnie dlatego najstarszą część bazaru widziałam tylko raz, bo teraz, mimo starań, nie mogę jej odnaleźć. IMG_2068

Przez takie okienko na bazar wpadł kiedyś Daniel Craig :) IMG_2070

IMG_2077

IMG_2076-horz

Widzicie tego pana ubranego na czarno, z wystającą czerwoną koszulką? To właśnie pan profesor Ateş – mój największy idol, człowiek mówiący w siedmiu językach i mój partner do rozmówek polsko-tureckich.IMG_2090

Najstarsza część jest zupełnie inna, a perfekcja tego sklepienia zadziwia. Tutaj królują wąskie czerwone cegły, które są ciągle w nienaruszonym stanie.IMG_2091-horzNiszczycielska pleśń. Tak samo jak w Hagii Sophii rujnuje wszystkie malowidła. Z tym, że w Hagii odsłania chrześcijańskie mozaiki, a nie jestem pewna czy coś ukrywa się pod tynkami bazaru.